Edukacja – nowa rzeczywistość, stare metody
Szkoły różnie poradziły sobie z pandemią. Wiele zależało od umiejętności przywódczych dyrektorów.
Ci, którzy przed covidem działali autonomicznie szybciej wyszli z impasu i wdrożyli na czas pandemii nową strategię. Dla nikogo nie było to łatwe, bo nikt nie był na tę sytuację przygotowany. Decydenci wymagali, aby z dnia na dzień stworzyć e-szkołę, która będzie odpowiadała normalnej, standardowej edukacji. W praktyce nie było to możliwe.
Pytanie o to jak szkoła poradziła sobie z organizacją zdalnego nauczania jest pośrednio pytaniem o jakość przywództwa w szkole i poziom autonomii dyrektora. W mojej ocenie w Polsce systemowo nie docenia się roli dyrektorów szkół i potrzeby ich większej autonomii. Jeśli przez lata traktowaliśmy dyrektorów bardziej jako administratorów, wypełniających odgórne zalecenia, to trudno z dnia na dzień oczekiwać od nich, że nagle staną się samodzielnymi liderami. A przed takim zostali postawieni zadaniem przez organy odpowiedzialne za edukację, które same nie miały lepszego pomysłu ani rozwiązań, którymi mogliby się ze szkołami podzielić.
Powyższy tekst jest fragmentem artykułu, którego autorką jest Zofia Dzik, innowatorka społeczna, inicjatorka Akademii Przywództwa Liderów Oświaty oraz Prezes Instytutu Humanites. Całość artykułu po kliknięciu tutaj